Sam początek zapowiadał niezły horror, spodziewałem się większego wykorzystania potencjału tego filmu, ale niestety napięcie z każdą chwilą filmu spadało w dół. Gasną światła, wiadomo, że za chwilę wylezie potworek i będzie straszył w sposób przewidywalny, jak w większości horrorów. Klimatu grozy nie brakowało, ale po połowie filmu przytłaczająca atmosfera zaczęła już być nudna. Nie wiem, czy ja mam wysoką umiejętność przewidywania sytuacji, czy to było łatwe do przewidzenia, ale po tym, jak dowiedzieliśmy się z filmu, że Diany nie ma bez Sophie, spodziewałem się, że zakończenie będzie takie, a nie inne. Jednak jest ono dla mnie na plus. Co do samego pomysłu reżysera odnośnie pojawiania się zjawy tylko w ciemnościach, to nie był do końca oryginalny, bo został kiedyś po części wykorzystany w filmie "Inni" z Nicole Kidman (jeżeli ktoś jeszcze nie widział, to odsyłam do obejrzenia http://www.filmweb.pl/Inni) Całokształt zasługuje na dobre, mocne 5/10.
Zgadzam sie, bardzo niewykorzystany potencjał, a zapowiadało sie naprawdę niezle. Do tego liczyłem ze rozwiązanie zagadki kim jest Diana bedzie trochę głębsze, a nie polegające tylko na zabraniu kartonu z kwitami z gabinetu matki. Co do podobnych filmów to od razu przyszedł mi do głowy "Darkness Falls" http://www.filmweb.pl/film/Gdy+zapada+zmrok-2003-35916
A co panowie i panie scenarzysci i rezyserzy zmienilibyscie? Bo w krytykow filmowych potraficie sie bawic.
Zgadzam się tylko akurat moja ocena to zasłużone 4. W czasie seansu też pomyślałem o Innych. Ogółem to wygląda tak jakby cały scenariusz był robiony pod schemat dziesiątków innych tylko motyw potwora ciemności mial byc czymś świeżym, co by przylonilo wtornosc i przewidywalnosc fabuly. Patrząc na oceny można stwierdzić, ze im sie udało.