no po raz pierwszy mialem ciarki w trakcie seansu. Siedzialem w niemal pustej sali kinowej z system Dolby surround w ostatnim rzedzie po srodku... i musze przyznac ze mnie kilka razy...wzielo. Najlepsza scena byla z drapaniem o podloge.... siedze i slysze ze za mna po lewej stronie ktos drapie glosno w sciane. Myslalem ze to jakis widz robi sobie jaja i gdy spojrzalem...niemal nie podskoczylem, bo siedzenia byly puste i byl tam chyba glosnik (dzwiek z ekranu) wiec gdy migotaly swiatla jakis smieszny cien powstal na scianie....kurde niemal 4D wrazenie. Film polecam, niezly mimo ze ktos moze powiedziec...ale to juz bylo.