Niezly to tyle moge powiedziec. Caly ciezar filmu zostal przeniesiony na dwojke aktorow i nawet udzwigneli to. Bello zawsze dobrze wypada w takich filmach. Jest to naprawde smutny dramat obyczajowy ale ma wiele niedociagniec. Bo tak naprawde szukamy w filmie pewnych rozwiazan, odpowiedzi, i ktos moze powiedziec ze rezyser dal nam wolna reke w znalezieniu przyczyny tego co sie stalo. No bo rodzina jak najbardziej normalna, jak kazda z wieloma problemami, dzieciak tez wydaje sie normalny, co uwazam za blad w tym filmie. I co z tego ze nie mial przyjaciol, co z tego ze rodzice mieli problemy (ktore bardzo slabo zostaly w filmie pokazane), takich jak on sa tysiace. Jedyne dla mnie wytlumaczenie to depresja maniakalna ale nie wygladal na takiego. Sam nie wiem. Jesli szukamy odpowiedzi, i znajdujemy je w sposobie wychowania Sama przez rodzicow, to wokolo az roi sie od potencjalnym maniakalnych zabojcow. To w tym filmie zdecydowanie nie podobalo mi sie. Za bardzo skupiono sie na dwojce rodzicow, za malo odnosnie jakiejs pomocy z zewnatrz. Chociazby mogliby wspomniec o pomocy psychologow itp itd. Przeciez to wiadomo, ze po takiej tragedii psycholodzy sa przydzielani do rodzin ofiar. Te malzenstwo tez jest ofiara. Jakos tak malo realistycznie te cale zdarzenie zostalo przedstawione. Dla przykladu, ostatni We Need to talk about Kevin, to bylo swietne studium rozpaczy matki, szalenstwa dziecka. Ten film jest po prostu bezplciowy. Mimo to smutny. Jedyna refleksja plynaca z tego obrazu ... no wlasnie co. Ze rodzice mordercy sa tez ofiarami. Tak i nie. Ciekawy film ale niezbyt dobrze dopracowany. Jak mowie, skumulowany za bardzo na odczuciach rodzicow - aktorzy zagrali dobrze ale czy aby o to chodzilo abysmy podziwiali ich gre? No dobra, jedyna madrosc z filmu to - rodzice, przygladajcie sie swoim dzieciom bo moze byc z nimi cos zle? Czy aby na pewno taka madrosc?