Rozbraja mnie fakt, że nastolatek zabija człowieka a potem zachowuje się jakby nic się nie stało. Kąpiel w brudnej rzecze nie pozostawia ani śladu na ubraniach, nawet są czyste i wyprasowane ;)
Scenariusz jest tandetny, jest ucieczka, jest lista, jest dobry, jest zły. I to wszystko, pusto, płytko i bez sensu. Wielka tajemnica ma niby przykryć brak pomysłu scenarzysty na jakieś sensowne wytłumaczenie o co chodzi. Najważniejsze, że jest Taylor i jego goła klata.
Nie polecam, film nie wywołuje żadnych emocji, gra aktorska sztywna.
Czy Taylor maluje usta? Bo moim zdaniem używa różowej szminki ;)