Film, który miał być kolejną z kolei ekranizacją komiksu wywarł na mnie takie wrażenie, że poszedłem spać. Wcale nie po filmie tylko jeszcze podczas jego trwania. Czy gdzieś jest napisane, że komiksy to dzieła dla 9 - latków? NIE. A ten film to właśnie sugeruje. Panowie, efekty to nie wszystko. Trzeba jeszcze w to włorzyć serce i talent. A w tym filmie obu rzeczy brakuje. Straszna kicha. Wiecie co? Chyba nie pójdę na Spidermana.